Puste przebiegi w Europie- raport
Zbyt wiele pustych przebiegów w Europie
Temat pustych przebiegów w Europie pojawia się coraz częściej. W poniedziałek (14.04) FAZ (Frankfurter Allgemeine Zeitung -wysokonakładowy niemiecki dziennik) opublikował artykuł dotyczący właśnie tego problemu. FAZ przedstawił badania Komisji Europejskiej, z których wynika, że aż 20% ciężarówek, które przemierzają europejskie drogi, jedzie bez ładunku.
Prawie trzy czwarte towarów, w krajowym transporcie na terenie Niemiec, przewożonych jest przez ciężarówki. To, że jedna piąta z nich jedzie bez ładunku, jest niekorzystne zarówno dla środowiska naturalnego, jak i dla gospodarki. Dzieje się tak, ponieważ dla niektórych rodzajów nadwozia ciężko jest znaleźć odpowiedni ładunek powrotny, na przykład dla cysterny z paliwem. W Niemczech nawet co czwarta ciężarówka jedzie pusta. Politycy oraz autorzy raportu doszli do wniosku, że mniej ciężarówek będzie jeździć na pusto, jeśli zniesie się ograniczenia obowiązujące zagranicznych spedytorów. Obecnie zagranicznym kierowcom wolno przewieźć tylko 3 ładunki kabotażowe tygodniowo. Gdyby mogli wykonać ich więcej, pojazdy byłyby bardziej wykorzystywane, dzięki czemu można by uniknąć sporej części pustych przebiegów.
Siim Kallas, wiceprezydent Komisji Europejskiej, jako osoba odpowiedzialna za transport, stwierdził: „Przez obecnie obowiązujące przepisy, europejskie przedsiębiorstwa ponoszą straty. Przepisy te nie tylko mają zły wpływ na wszystkich użytkowników dróg, ale również są szkodliwe dla środowiska. Potrzebujemy jasnych reguł dla gospodarki i jednocześnie dobrych warunków pracy dla kierowców. Mam nadzieję, że nowa komisja będzie kontynuować pracę w tym zakresie„.
Jeśli choć część ograniczeń i regulacji zostanie uchylona, przewoźnicy będą mogli łatwiej łączyć przejazdy i tym samym nie będą musieli jeździć na pusto. Według Komisji Europejskiej puste przebiegi generują rocznie 50 milionów euro kosztów. Jednak z drugiej strony istnieje niebezpieczeństwo zaostrzenia się wojny cenowej. Niemiecka spedycja liczy ok. 0,34€ za przejechany kilometr, podczas gdy w innych krajach, jak na przykład w Rumunii, Bułgarii, na Litwie i Łotwie jest to koszt ok. 0,11€ za kilometr. Ogromna większość firm transportowych, by unikać pustych przebiegów, wykorzystuje giełdy transportowe. Często przewoźnikom udaje się dzięki nim znaleźć odpowiedni ładunek, ale nie za każdym razem.
Ładunków powrotnych dla pojazdów ciężarowych byłoby z pewnością znacznie więcej, gdyby w grę nie wchodził czynnik czasu i czynnik ludzki. Nie może przecież być tak, że kierowca będzie czekał całymi dniami, z dala od rodziny, na ładunek. Gdzie w takiej sytuacji miałby zostawić samochód? Kto chciałby zamiast spędzać czasu z bliskimi, czekać na ładunek? Kto pokryje koszty takiego czekania? Skąd spedytor weźmie kierowcę i pojazd dla przewiezienia innego ładunku? Równo 3 miliony osób pracuje w około 600.000 przedsiębiorstwach, z czego większość to małe i średnie przedsiębiorstwa. Co się stanie, jeśli uregulowania kabotażowe zostaną złagodzone? Czy po niemieckich drogach będą wtedy jeździć tylko zagraniczne ciężarówki?
Źródło: http://www.frachtenboerse.at/zu-viele-leerfahrten-europa/